Wiele lat nic nie tworzyłam, choroba przeszkodziła. Teraz znowu wzięłam się za druty i okazuje się, ze to jak z jazda na rowerze, nie zapomina się. Moje pierwsze arcydzieło tak na próbę:
Robiłam ja trzy dni. Znowu sprawia mi to przyjemność. :
Teraz robię taka tuniczke, na razie kończę tył:
W planach mam pózniej jeszcze szydełko i haft. Znowu czuje radość tworzenia. :)